Dlaczego nie rozwijasz swojej kreatywności? O tym, jak pokonać blokady twórcze

Dlaczego nie rozwijasz swojej kreatywności? O tym, jak pokonać blokady twórcze

Przerażają Cię początki? Mnie tak. Teraz płynnie i łagodnie stukam w klawiaturę, a spod moich palców wychodzi piękna symfonia spacji, enterów i backspace’ów, ale… przez dobry kwadrans nie mogłam zebrać się w sobie i zacząć. To prawdziwa walka, żeby po raz kolejny uruchomić kreatywność – wyraz boskiej siły, której ogromne pokłady zalegają również w Twojej głowie. Tak, zalegają, bo (jeszcze) nic z nimi nie robisz albo robisz niewiele. Mam nadzieję, że po lekturze tego tekstu zrozumiesz swoje blokady twórcze oraz to, dlaczego nie rozwijasz swojej kreatywności.

Każdy potrzebuje kreatywności

Kursor migający na białym tle, biała kartka, nowy dokument w programie graficznym, lśniący wizjer w aparacie czy równiutka pięciolinia to zapowiedzi kolejnego początku. Pusta przestrzeń, którą trzeba wypełnić – myślami, akcją i bohaterami. Ćwierćnutami i pauzami, liniami, plamami i kolorami. Kompozycją. Czymś kreatywnym.

Ale! To nie tak, że kreatywności potrzebują tylko pisarze, projektanci, kompozytorzy, malarze, graficy – artyści wszelkiego sortu. Wyobraź sobie, że jest niedziela niehandlowa, a Ty masz w lodówce tylko ser i jajka, jakieś puszki w szafce, zachomikowane mrożonki, mąkę, olej, ocet, nic nadzwyczajnego. Dzwoni telefon. Za 15 minut wpadają goście! Oto pojawiła się przed sobą pusta przestrzeń, którą musisz wypełnić – żołądki wygłodniałych znajomych. Dasz radę ich nakarmić? Pewnie, ale to wymaga kreatywności! Szybkiego myślenia, burzy mózgu/mózgów i znalezienia rozwiązania, którego raczej (a może wręcz przeciwnie?) nie zastosowałbyś na planowanym od miesiąca przyjęciu dla teściowej.

Kreatywność czy sztuka kojarzą się z rzeczami wielkimi – kampanią reklamową, dramatem w trzech aktach, malarskim arcydziełem, piosenką z pierwszego miejsca listy przebojów… Ale kreatywność to po prostu pewna zręczność bardzo ułatwiająca codzienne życie. Warto w tym miejscu przytoczyć słowa Edwarda de Bono (na które powołał się David Airey w swojej świetnej książce o projektowaniu logo):

Kreatywne myślenie jest umiejętnością, a nie jedynie kwestią wrodzonego talentu. Kreatywne myślenie nie polega na przesiadywaniu nad rzeką, wygrywaniu muzyki barokowej i oczekiwaniu na inspirację”[1]

Kreatywne myślenie polega na działaniu.

Co blokuje Twoją kreatywność? Trzy blokady twórcze

Miałam pisać o uprzedzeniach na temat artystów, które rodzice, nauczyciele i społeczeństwo przekazali Ci w formie niewygodnej spuścizny – że sztuką na chleb nie zarobisz, że popadniesz w narkomanię i alkoholizm, że tylko geniusze mogą być artystami, że jesteś za stary/za stara itd. Wiesz co? Można się z tym rozprawić w sumie krótko: Nie możesz zdecydować, jakie zdania zostały wdrukowane w Twoją podświadomość, ale możesz zdecydować, czy zachowasz je jako swoje własne.

Miałam też pisać o stawaniu oko w oko z Potworami. Potwór to człowiek, który był dla Ciebie autorytetem, ale zaserwował Ci wstrętnego, oślizgłego ślimaka zbyt ostrej krytyki Twoich pierwszych, niedojrzałych i nieporadnych – czyli takich, jak na początkującego artystę przystało – prac. Ślimak stanął Ci w gardle i za nic nie chce pójść dalej.

O czym jeszcze miałam pisać? O zapominaniu o wszystkich przyjaznych duszach, które w Ciebie wierzyły, zachęcały do rozwoju, prawiły komplementy i podpowiadały, co poprawić.

Dlaczego nie będę rozwijać tych wątków? Bo ostatnie miesiące po raz kolejny boleśnie mi uświadomiły, że owszem, to wszystko ma znaczenie. Owszem, to blokuje rozwój kreatywności i owszem, jak najbardziej, trzeba się z tym rozprawić, ale… dopiero wtedy, gdy już naprawdę zaczniesz uprawiać sztukę na własny (a być może i cudzy) użytek. Wiesz co? W pewnym pięknym momencie mojego życia, gdzieś koło marca 2022, rozprawiłam się i z uprzedzeniami na temat artystów, i z Potworami, a potem wskrzesiłam do życia przyjazne dusze, które pogrzebałam głęboko w czeluściach podświadomości. Trzy blokady twórcze zniknęły. Da się.

A mimo to po cudownym flow, w które wpadłam, pracując nad pierwszą częścią teksu, odrzuciło mnie od niego na trzy miesiące. Dobiła mnie największa, najtrudniejsza do pokonania blokada twórczości – perfekcjonizm.

Perfekcjonizm – lęk, który detronizuje wszystkie blokady twórcze

Czym jest perfekcjonizm? Paraliżującym lękiem przed porażką, który sprawia, że nie jesteś w stanie czegoś zacząć. Albo doprowadzić do końca, tak jak ja – „pisałam” ten artykuł pewnie z rok (a i tak nie jest doskonały!). Serio. Boisz się astronomicznie wysokiej poprzeczki, którą sam sobie postawiłeś? W rozwijaniu kreatywności przecież chodzi o to, żeby coś stworzyć. To coś nie musi być doskonałe, niesamowicie oryginalne, odkrywcze, nietuzinkowe. Nie musi być na 100%. Nie musi być przebłyskiem geniuszu. Może być takie, jakie jest. Po prostu – niech będzie, a raczej: niech się w końcu stanie.

Tworzenie wyzwala, jeśli akceptujesz niedoskonałość. Spaczoność. Niepełność. Błędy i zmarszczki. Postęp przyjdzie z czasem.

Blokady tworcze
Blokady twórcze sprawiają, że jesteś kreatywnie zamrożony.

Afirmacje jako sposób na blokady twórcze

Łatwo byłoby w tym momencie napisać: Weź się w garść i zacznij tworzyć. Ale na początek mam dla Ciebie inną radę, którą Julia Cameron w swojej książce Droga artysty podzieliła się z ludźmi kreatywnie zablokowanymi: Weź długopis i zacznij od afirmacji, czyli wyrażania pozytywnych przekonań na swój temat i na temat swojej kreatywności.

„Jeśli umiejętność prawienia sobie komplementów dorówna choćby w jednej dziesiątej maestrii, z jaką mieszamy się z błotem, zauważymy ogromną zmianę”[2].

Afirmacje nie są modłami odprawianymi do przyjaznego wszechświata, żeby zlał na Ciebie kropelkę swojej przychylności. Nie mają wpływu na nic oprócz Ciebie. Zmieniają Twój osobisty wszechświat, Twoje myśli na swój temat i na temat swojej kreatywności. Jak mogą brzmieć te pozytywne zdania?

  • Ja, (Twoje imię), mam w sobie potencjał twórczy.
  • To jest właściwy moment, żebym ja, (Twoje imię), zaczął rozwijać kreatywność.
  • Ja, (Twoje imię), osiągnę sukces jako artysta.

Ćwiczenie na blokady twórcze: Przez tydzień codziennie wybierz jedną afirmację i zapisz ją 10 razy.

Afirmacjom warto poświęcić parę dni (co najmniej tydzień) na porannych stronach, o których pisałam w tym artykule. Pisząc strumieniem świadomości, pewnie zauważysz, że w Twojej głowie pojawią się kontrafirmacje: paskudne, atakujące Cię zdania, które pochodzą od surowego wewnętrznego cenzora. Je również zapisz. A potem znowu wróć do afirmacji, aż napiszesz je 10 razy. Przyjrzyj się na spokojnie, jak cenzor miesza Cię z błotem, ale nie ustępuj. Po kilku pierwszych dniach wykonywania tego ćwiczenia wściekły krytykancki głos osłabnie, a w końcu – zamilknie, przynajmniej na jakiś czas. Jeśli znowu zacznie się odzywać, po prostu wróć do zapisywania afirmacji przez kilka dni.

Blokady twórcze pokonane? Teraz zacznij tworzyć

Gdy już popracujesz z afirmacjami, faktycznie weź się w garść i zacznij tworzyć. Myślisz: „Nie mam pomysłu, jak zacząć ten tekst”? Zapisywanie porannych stron powinno Ci pomóc rozwalić blokady twórcze (mi bardzo pomogło). Kiedyś pewien mądry człowiek (Jarek Kaniewski) powiedział, że mózg powinien czasami działać jak kot – władować się na klawiaturę i walić w nią bez większego namysłu, bo przecież ekran monitora wszystko przyjmie. Każdą dziwną myśl. Każdy dziwny tekst. Co najwyżej podkreśli czerwoną falą słowo, które według niego nie istnieje. Jak to nie istnieje?! Przecież zaistniało. Właśnie na nie wpadłeś.

Wtedy już nie będzie samotnego, migającego kursora. Pojawi się wstęp, parę zdań, a nawet cały artykuł – w miejscu, gdzie teraz są słowa, kiedyś bezczelnie migał kursor. Nie miałam pomysłu, jak zacząć ten tekst, no i tekst sam się zaczął. I skończył. To jest piękne w twórczości – wszystkie chwyty dozwolone.

Źródła cytatów:

[1] Airey David, Logo Design Love: Tworzenie genialnych logotypów. Nowa odsłona, wyd. 2, Wydawnictwo HELION, 2018, s. 151.

[2] Cameron Julia, Droga artysty. Jak wyzwolić w sobie twórcę. 12-tygodniowy kurs odkrywania i rozwijania własnej kreatywności, wyd. 2, Wydawnictwo Szafa, 2017, s. 36.

5 2 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments