Promujesz swoją markę, produkty lub usługi w mediach społecznościowych? Jeżeli tak, to prawdopodobnie zaniedbujesz około 20% swoich potencjalnych klientów. Może Cię to dziwić, ale ile razy wpadło Ci do głowy, że mogą być nimi osoby z niepełnosprawnościami? Wcale? Może raz? Przeczytaj poniższy artykuł i dowiedz się, komu rzeczywiście potrzebne są specjalne udogodnienia w sieci i jak je wprowadzić praktycznie od zaraz.
Na początek druzgocące statystyki – prawie 7 mln Polaków może cierpieć z powodu różnego rodzaju niepełnosprawności. I to często pomimo braku oficjalnego zaświadczenia. To oznacza, że 1 na 5 użytkowników Internetu może mieć problem z korzystaniem z Twoich mediów społecznościowych i tym samym – z Twojej skrzętnie przygotowanej oferty.
Jak temu zaradzić? To proste. Zapoznaj się z tzw. accessibility, czyli zasadami dostępności w świecie online. Mają one odpowiadać na indywidualne potrzeby każdego użytkownika i minimalizować bariery – najczęściej te między Tobą a Twoim potencjalnym klientem. Kto w takim razie kryje się po tej drugiej stronie? Zobacz listę poniższych dysfunkcji, które sprawiają trudności w przeglądaniu Internetu.
Ograniczenia lub utrata:
Problemy:
Ale to jeszcze nie koniec.
Zdradzę Ci sekret: tak naprawdę wszyscy potrzebujemy tej zmiany. Czyli optymalizacji treści online. Dlaczego? Bo zawsze jest coś, co nam przeszkadza w surfowaniu po sieci. Może to być odbijające się światło od ekranu smartfona lub brak napisów w filmie na YouTube (kiedy właśnie nie możemy odsłuchać go na głos). A może rozmywa nam się czcionka po całym dniu siedzenia przed laptopem?
Brzmi znajomo?
Dla mnie też. I dla wielu Twoich potencjalnych klientów. Dlatego dzięki międzynarodowym fundacjom i specom od disability masz dziś możliwość optymalizacji swojego profilu tak, by każdy mógł z niego korzystać – bez ograniczeń!
Zmaksymalizowana dostępność stron internetowych dla niepełnosprawnych to już norma. Nadszedł czas na social media! Przejrzyj poniższą instrukcję i zobacz, jak możesz sprostać potrzebom osób niepełnosprawnych oraz zdobyć klientów, którzy szukają właśnie Ciebie.
Na początek dwie ciekawostki z portalu BrandWatch:
Jaki z tego wniosek? Napisy to ogromna pomoc nie tylko dla osób niedosłyszących. To także propozycja dla tych, którzy akurat nie mogą włączyć dźwięku w swoim urządzeniu, bo np. znajdują się w zatłoczonym tramwaju lub usypiają dziecko. Zagraniczni odbiorcy, którzy nie posługują się biegle językiem polskim również na tym skorzystają. Dzięki napisom będą w stanie zrozumieć więcej z Twojego komunikatu i zaangażować się w treści, które serwujesz.
To zależy od platformy internetowej, z której korzystasz. Niektóre z nich mają możliwość generowania tekstu automatycznie, dzięki technologiom AI (ang. artificial intelligence). Taką opcję posiada np. Instagram. Tu jednak bądź czujny, bo AI lubi płatać figle. Zamiast poprawnego tekstu, potrafi wygenerować szereg bezsensownych zdań lub przekręcić słowa, które zupełnie zmienią kontekst oryginalnej wypowiedzi. Dlatego zweryfikuj tekst od początku do końca, zanim wrzucisz go do sieci! A jeżeli chcesz mieć pewność, że Twój przekaz jest poprawny i spójny, zawsze możesz zlecić tworzenie napisów profesjonalnemu transkrybentowi.
Pójdź o krok dalej
Chcesz maksymalnie wykorzystać potencjał swoich mediów społecznościowych w kontekście dostępności? Zainwestuj w tłumaczenie swoich filmów na język migowy.
Szczególnie, jeśli tworzysz kampanie społeczne lub materiały dla podmiotów państwowych. Dzięki temu skutecznie skomunikujesz się z osobami głuchymi lub niedosłyszącym, dla których język migowy jest często językiem pierwszego wyboru!
Alt, czyli tekst alternatywny (ang. alternative text), tokrótki, pisemny opis obrazu, którego głównym celem jest pomoc osobom niedowidzącym. W praktyce oznacza to, że jeżeli wrzucasz do sieci zdjęcia czy obrazy, to Twój odbiorca dostaje ich także pisemną wersję.
Podobnie jak w przypadku napisów do filmów, niektóre platformy posiadają opcję automatycznego generowania tekstu alternatywnego dla konkretnego obrazu. My jednak polecamy zrobić to ręcznie (o ile nie wgrywasz seryjnie np. tysiąca zdjęć). To sprawia, że masz większą kontrolę nad treścią i możesz wyeksponować najistotniejsze aspekty obrazu. Z całym szacunkiem do AI.
Po dodaniu obrazu kliknij Edytuj lub Ustawienia zaawansowane. Tam znajdziesz pole do uzupełnienia pola Alt-u. W jednym zdaniu opisz to, co widzisz, używając prostych, przejrzystych słów. Na przykład, tekst alternatywny dla poniższego obrazka mógłby brzmieć „Mężczyzna czytający gazetę i popijający kawę”.
Uwaga! Unikaj stwierdzeń typu „Na tym obrazku widać…”, „Zdjęcie przedstawia…”. Przejdź od razu do konkretów.
To jeden z kluczowych elementów dostępności. Ma na celu pomóc przede wszystkim osobom niewidomym, niedowidzącym lub z problemami kognitywnymiw codziennym użytkowaniu Internetu. Jeżeli zatem wrzucasz jakiekolwiek posty do swoich social mediów, zwróć szczególną uwagę na balans kontrastu pomiędzy tłem a tekstem.
Według WCAG 2, czyli międzynarodowych wytycznych usprawniających accessibility serwisów internetowych, optymalną proporcją kontrastu jest minimum 4,5:1. Aby zweryfikować, czy Twoje posty spełniają ten warunek, skorzystaj z darmowego Contrast Checker lub innych narzędzi dostępnych online.
A w ramach eksperymentu, spójrz na grafikę poniżej. Które kombinacje kolorów są dla Ciebie drażniące, a które łatwe w odbiorze? Czasami warto kierować się tym, co nam samym pomaga w bezproblemowym odczytywaniu treści.
Pewnie nie wpadłbyś na to, że hashtagi to nie tylko chwytliwe hasła, ale również odpowiedni dizajn. Aby stać się autorem naprawdę przystępnych hashtagów, zapoznaj się z tzw. camel case, snake case oraz pascal case. To 3 metody zapisu tekstu, które ułatwiają jego odczytywanie. Ich stosowanie polega na pisaniu wyrazów z wielkiej litery lub zamieszczaniu podkreślnika. Wygląda to następująco:
Dzięki temu zabiegowi Twoi odbiorcy poprawnie odczytają Twoje hashtagi, łatwiej je zapamiętają i zaangażują się w treści związane z Twoją marką czy organizacją. A Ty którą opcję wybierasz?
Kolejny drobiazg, który stosowany w nadmiarze może uprzykrzyć przeglądanie witryn internetowych. Szczególnie osobom, które używają specjalnych czytników ekranu. Dla przykładu, wyobraź sobie, że wrzuciłeś zabawny komentarz z 5 uśmiechniętymi emotkami. Twój odbiorca usłyszy 5 razy pod rząd „uśmiechnięta twarz z dużymi oczami”. To może być już wystarczający powód, żeby bez wyrzutów sumienia przestać obserwować Cię w social mediach.
Dlatego wrzucaj emotki, ale z głową! 😉
Ile razy marszczyłeś brwi, żeby rozczytać czyjeś zawijasy? Pół biedy, jak robiłeś to dla przyjemności. Ale są osoby np. niedowidzące, dla których taki wysiłek to chleb powszedni. Nawet przy prostych tekstach. Dlatego stosuj wyraźne fonty, bez zawijasów i niepotrzebnych ozdobników. Oczywiście o ile to możliwe i jest zgodne z estetyką Twojego profilu. Bo choć nietypowe czcionki prezentują się oryginalnie, to nie zawsze przekładają się na liczbę obserwujących w social mediach. Oto przykład wyraźnej oraz niewyraźnej czcionki:
Mamy nadzieję, że teraz Ty przejmiesz pałeczkę i zaczniesz kreować Internet bez barier. Wystarczy, że tworząc content, będziesz pamiętać o 6 powyższych zasadach i od czasu do czasu prześledzisz newsy na ten temat. Przyda się też odrobina zwyczajnej empatii! To ona najlepiej podpowie Ci, z jakimi trudnościami może borykać się osoba po drugiej stornie ekranu. Prowadzony intuicją z domieszką naukowej wiedzy, stworzysz Internet dostępny dla wszystkich.
A może to my możemy Ci jakoś pomóc? Napisz!
Piszę dla przyjemności.