A więc czym jest Scrivener? Zacznijmy od początku. Skoro jesteś w tym miejscu, to zapewne coś piszesz. Nieważne, czy to skromny esej, post na bloga, czy kolejny tom wielostronicowej powieści, twój umysł pogrążony w przelewaniu słów na papier wymaga koncentracji.
Zapewne odrobinę trudniej robi się, gdy gdzieś zawieruszy się karteczka z genialnym pomysłem, zapisanym w przypływie weny. Stos papierów porozrzucanych po szufladach lub pliki zagubione w otchłani dysków i folderów to tylko kolejna część niekończącej się historii. Prawda?
A teraz wyobraź sobie, że u Twojego boku nieustannie czuwa ktoś, kto całą organizacją zajmuje się za Ciebie. Ma przy sobie teczki i segregatory, a ich zawartość jest starannie posegregowana i uszeregowana w spójną całość. Ty zajmujesz się tylko jednym – piszesz.
Brzmi jak ktoś, kogo bardzo potrzebujesz u swego boku? Jeśli tak, to mam Ci kogoś do przestawienia.
Scrivener
Może i nie spełni tych oczekiwań osobiście, ale zapewniam Cię, że zawsze będzie czekał na pulpicie Twojego komputera.
Już ruszam z wyjaśnieniem kto to taki. Jeśli zajrzysz do słownika języka angielskiego i sprawdzisz znaczenie tego zagadkowego słowa, to odkryjesz, że oznacza skrybę, czyli kogoś, kto w dawnych czasach zajmował się przepisywaniem ksiąg i dokumentów. Innymi słowy: wykonywał żmudną, ale konieczną robotę. Skrybowie musieli robić to osobiście, ponieważ nie było wówczas dostępnych narzędzi, które mogłyby zrobić to za nich.
Dokładnie na tej zasadzie działa Scrivener. To on zajmuje się całą organizacją, dzięki czemu oszczędzasz masę czasu i uwagi. To aplikacja, w której możesz gromadzić materiały i swobodnie operować formułą tekstu. Pomoże Ci posegregować wszystkie myśli i pomysły, korzystając z notatek, tagów i indeksów. Następnie otworzy pustą kartkę, a tam… scena należy już tylko do Ciebie.
Aplikacja stworzona przez Literature and Latte powstała z myślą o osobach, które piszą długie teksty, a więc dla powieściopisarzy, autorów literatury faktu, scenarzystów, studentów, pracowników naukowych, prawników, dziennikarzy i tłumaczy. Szeroki zakres funkcji z pewnością ułatwi Ci jednak pracę nad dowolną formą przekazu: tekstem na bloga, wpisem na social media, opowiadaniem czy artykułem. A skoro znajdujemy się już w tym miejscu, to jest jeszcze jeden duet, któremu warto poświęcić chwilę uwagi.
Jeśli domyślasz się, że jest to zgrana para, to masz rację. A jest tak z wielu powodów:
A to wszystko dzięki naszemu skrybie, który pieczołowicie zajmuje się tym, aby wszędzie panował porządek, i dąży do tego, by ułatwić nam pracę wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. Przyjrzyjmy się teraz zakresowi umiejętności, które posiada.
Scrivener pozwala przede wszystkim na swobodne operowanie fragmentami tekstu. Zmieniając widok aplikacji, możemy dowolne elementy, widoczne jako karteczki na tablicy korkowej, pozamieniać miejscami lub scalić ze sobą.
Takie proste, a uwierz mi – wiele ułatwia. Co więcej, aplikacja to miejsce, w którym możemy umieścić wszystkie zebrane z researchu materiały, tak aby korzystać z nich w dowolnym momencie pisania.
Inne z wielu funkcji, które proponuje nam program, to:
i wiele, wiele więcej….
Niezależnie od tego, jakiego systemu jesteś zwolennikiem, możesz liczyć na wsparcie Srivenera. Co prawda pierwotnie program był tworzony z myślą o komputerach Apple z systemem operacyjnym macOS oraz urządzeniach mobilnych z systemem iOS. Producenci opracowali jednak również wersję na Windowsa, która z pewnością nie zawiedzie jego użytkowników.
Oto kilka różnic między wersjami, choć jak pewnie zauważysz, rozbieżność dotyczy jedynie dostępu do funkcji i według mnie nie wpływa zbyt poważnie na użyteczność aplikacji.
Aktualnie dostępna, najnowsza wersja Scrivenera, czyli Scrivener 3.0, to szereg innowacji i udogodnień. Autorzy proponują nam:
Cel aktualizacji jest konkretny – Scrivener 3.0 ma być prostszy w obsłudze i gotowy na przyszłość. Czy jednak te wszystkie rozbudowane funkcje naprawdę są nam tak bardzo potrzebne? Spróbujmy się temu przyjrzeć dokładniej.
Postawmy sprawę jasno. Moim zdaniem jednogłośnie tak.
Większość programów do pisania to po prostu najbardziej podstawowa forma elektronicznego arkusza papieru. Wyobraź sobie teraz, że konstruując powieść, wpadasz na nową koncepcję dotyczącą kolejności rozdziałów. Dokonanie tego typu zmiany, szczególnie gdy twój tekst wcale nie jest taki krótki, może się okazać nie lada wyzwaniem, prawda? W Scrivenerze takie modyfikacje są dziecinnie proste. W przenośni i dosłownie, bo w aplikacji każdy taki fragment tekstu jest jak osobny klocek, z którego na koniec możesz zbudować tekst, dowolonie manipulując jego elementami składowymi i ich kolejnością.
Albo że piszesz, korzystając z kilku materiałów, i przeskakując między oknami, nieustannie gubisz wątek. Nie wspominam już o sytuacji, gdy poprzednia wersja napisanego przez Ciebie tekstu okazuje się być lepsza, a Ty za żadne skarby świata nie możesz sobie przypomnieć, jak to leciało…
A więc moja rada jest następująca. Jeśli sporadycznie zajmujesz się pisaniem tekstów, to faktycznie może okazać się, że aplikacja nie jest stworzona dla Ciebie. Jeśli jednak pisanie stanowi ważną część Twojej codzienności, to serdecznie polecam Ci rozważenie inwestycji, jaką jest zakup Scrivenera.
Koszt pobrania programu to 349,99 zł. Moim zdaniem nie jest to cena wygórowana, zważywszy na to, jak wiele otrzymujesz w zamian. Co więcej, dostęp do aplikacji jest dożywotni.
Jeśli zdarzyłoby się jednak tak, że w dalszym ciągu nie wiesz, co o tym wszystkim myśleć, to nic się nie przejmuj. Pierwsze 30 dni to okres bezpłatnego użytkowania. Przez ten czas możesz na własnych słowach przekonać się o użyteczności programu i odetchnąć z ulgą, gdy poczujesz, jak duży ciężar spadł z Twoich ramion.
Poza tym program od samego początku zajmie się tym, aby proces jego poznawania nie był dla Ciebie zbyt trudny. A to wszystko dzięki interaktywnemu tutorialowi, który krok po kroku wprowadzi Cię w tajniki Scrivenera. Nawet jeśli w trakcie wprowadzającej prezentacji coś Ci umknie, zawsze możesz tam powrócić lub zwrócić się o pomoc do kogoś z fantastycznego zespołu twórców i użytkowników programu.
A więc oto on – nasz perfekcyjny pisarski asystent. Koniecznie daj znać w komentarzu poniżej, czy już kiedyś korzystałeś z dobrodziejstw aplikacji Scrivener lub czy masz to w planach. Jeśli to Twoje pierwsze zderzenie z jego „osobą”, to miło mi było Was ze sobą poznać. Mam nadzieję, że będzie się Wam świetnie razem pracowało :))
Słucham. Piszę. Tworzę.
Moje teksty są poszukiwaniem zrozumienia i przekazywaniem dalej tego, co uważam za szczególnie wartościowe.