ePisanie dla opornych – 5 Prostych i kreatywnych sposobów, aby wreszcie napisać… cokolwiek

ePisanie dla opornych – 5 Prostych i kreatywnych sposobów, aby wreszcie napisać… cokolwiek

Na pewno znasz to uczucie. Patrzysz na pusty dokument, który ma zapełnić się literkami, i czekasz, aż pomysły zaczną wpadać do głowy. Posprzątałeś już nawet w szafie, wyniosłeś śmieci i zacząłeś opróżniać lodówkę. A do głowy nie przyszło nic. Już chcesz się poddać. Stwierdzasz, że pisanie to nie jest coś, w czym jesteś dobry, i pomysł o napisaniu tego tekstu był nieporozumieniem. 

Spokojnie, spokojnie, też to znam. Dobra wieść jest taka, że trafiłeś w idealne miejsce. Podam Ci kilka prostych sztuczek, dzięki którym poczujesz, że pisanie jest tak naprawdę proste. Dlaczego tak myślę? 

Pisanie jest tak samo naturalne jak mówienie. Jeśli potrafimy coś powiedzieć, możemy równie dobrze to napisać. 

Z pisarzy zrobiliśmy romantyków, artystów, osoby żyjące ze swojej wyobraźni. A z samego procesu pisania wyłącznie ich domenę! To wzór trudny do doścignięcia.

A Ty może nie chcesz od razu napisać książki! Może potrzebny Ci na razie tekst na bloga, treści na instagrama albo cokolwiek, co ma przykuć uwagę Twoich odbiorców. 

Nie musisz od razu czarować słowami jak Kafka czy Szekspir Hemingway. Ale też nie jest to droga, którą powinieneś podążać – nie każdy tekst powinien być napisany kwiecistym językiem. Dlatego nie utrudniaj sobie tej drogi. A ja już nie będę przedłużać, tylko przejdę do sedna

Oto i one – 5 sposobów, które pozwolą Ci przemóc strach przed pisaniem i napisać COŚ od początku do końca.

NIE PISZ PRZEZ DŁUŻEJ NIŻ 15 MINUT

Albo chociaż wyjdź z takiego założenia. Nie wydłużając tego czasu na początku, po prostu zaplanuj 15 minut na pisanie i to zrób. Nie rzucaj sobie tak ogromnego wyzwania, jak napisanie dziesięciu stron dziennie. 

Jeśli napiszesz cokolwiek przez tak krótki czas, to i tak lepsze to niż nic. Zrobiłeś krok do przodu, możesz sobie pogratulować. A kto wie, może się wciągniesz i nie oderwiesz palców od klawiatury przez kolejną godzinę?

cathryn lavery fMD Cru6OTk unsplash

Nasz mózg jest tak skonstruowany, że rozleniwia (i zniechęca) się wtedy, kiedy postawimy mu zbyt duże zadanie do wykonania. Godzina pisania? To brzmi nudno i męcząco. Za to 15 minut – całkiem spoko, można “odklepać” i robić inne rzeczy. 

Ta metoda nie dotyczy wyłącznie pisania. Możesz stosować ją do każdej innej czynności, której po prostu nie chce Ci się robić. 

Nie masz ochoty na ćwiczenia? Godzina cardio brzmi przerażająco, więc siedzisz i nie robisz nic. A 15 minut na skakance w sumie nie jest takie straszne. Jest to dość proste działanie.

15 min x 7 dni = 105 min tygodniowo

0 min x 7 dni = 0 min tygodniowo

Zawsze lepiej jest napisać cokolwiek, nawet jeśli wydaje Ci się, że tekst nie zmierza donikąd. Ale budujesz już w sobie ten nawyk siadania i pisania – a od tego wszystko się zaczyna. 

AUTOMATYCZNE PISANIE

Dobrze, pojawiły się pierwsze literki. Świetnie! Chcesz nadać temu jakiś kształt, ale no… nie idzie. Możesz dwoić się i troić, ale tak naprawdę… nie masz pojęcia, jaką nadać temu formę! 

Pamiętasz, jak wspomniałam, że pisanie jest tak samo naturalne jak mówienie? Brzmi trudno? To mam dla Ciebie proste ćwiczenie – zacznij po prostu pisać cokolwiek, co przyjdzie Ci akurat do głowy. Spróbuj spisywać to “jak leci”, bez żadnego oceniania, dbania o ortografię, interpunkcję czy kwieciste wyrażenia. Nie taki jest cel tego ćwiczenia, które zostało “wynalezione” już w 1913 r. przez jednego z surrealistów, André Bretona. Jego zasady są całkiem proste:

AUTOMATYCZNE PISANIE

Pisz szybko, bez wcześniej ustalonego tematu.
Pisz na tyle szybko, żeby nie robić przerw i nie skusić się, aby przeczytać to, co już zapisane.
Pozwól, aby pierwsze zdanie samo przyszło do głowy. 
Nie przestawaj pisać. Zaufaj naturze tego procesu. 
Jeśli zauważysz, że nie masz pojęcia, co chcesz napisać, zrób pauzę. Po ostatnim słowie zapisz jakąkolwiek literę, jaka przyjdzie Ci do głowy, i pozwól myślom swobodnie płynąć. 

Brzmi zbyt poetycko? Uwierz, że takie nie jest! Spróbuj po prostu pisać bez większego zastanowienia. To takie pisanie typu “co ślina na język przyniesie”.

Ustaw sobie timer na 10 minut i… pisz. Tak, to takie proste. Niektórym pomaga tradycyjne pisanie na kartce, a nie w Wordzie. Pusta strona na ekranie i ponaglające miganie kursora kojarzą się z tym, że mamy przed sobą trudne zadanie do wykonania, jak jakiś projekt albo pisanie książki. Niestety, filmy czy seriale przedstawiające pisarzy również i tutaj zrobiły robotę. 

A celem tego ćwiczenia nie jest napisanie jakiegoś referatu. Być może napiszesz coś, co będzie nadawało  się jedynie do kosza. Ale przynajmniej się rozpiszesz, złapiesz jakąś inspirację, motywację, może coś innego w trakcie przyjdzie Ci do głowy. 

Może wyłuskasz z tego cokolwiek, co będzie dla Ciebie istotne, np. jakąś myśl, może coś sobie wyjaśnisz. Nieważne. Pisanie jest rzemiosłem i jak każde rzemiosło wymaga praktyki. A jak inaczej praktykować pisanie, jak po prostu pisząc?

ZAPISUJ POMYSŁY OD RAZU

Może zauważyłeś, że gdy siadasz do pisania, to nagle nie możesz sklecić ani jednego zdania. Terminy gonią, chcesz mieć już gotowy projekt. I nic nie przychodzi do głowy. Zmuszasz się do wymyślenia czegokolwiek, ale pomysły, które przychodzą, są, ładnie mówiąc, do niczego. 

I myślisz sobie: “No jak na złość teraz nic nie mogę wymyślić. A jak byłem na zakupach, to nagle miałem tyle inspiracji. I gdzie one są?!”. 

Zastanawiałeś się kiedyś, czemu tak się dzieje? Bo kiedy Twój umysł nie jest do tego zmuszony, pomysły przychodzą same. A więc bądź na to wyczulony, zapisuj je w telefonie, na kartce, może zrób nagranie na dyktafonie. Zatrzymaj te myśli przy sobie i wróć do nich, kiedy pomysłów będzie zbyt mało. Przykładowo – pomysł na ten artykuł przyszedł mi, jak już kładłam się spać. Zapisałam go i wróciłam do niego rano.

mika baumeister LaqL8nxiacc unsplash

Spróbuj pociągnąć temat i zobacz, czy się nadaje. Jeśli nie, zajmij się innymi zapisanymi pomysłami! Sięgnij do szuflady, w której trzymasz ich pełno, przyjrzyj się kolejnemu i zobacz, czy można z nim podziałać. 

No dobrze, ale co zrobić, jeśli pomysły nie przychodzą jeszcze same? Warto wtedy przyjrzeć się prostemu sposobowi na ich pozyskanie, jakim jest…

PROWADZENIE DZIENNIKA 

Wspomniałam już wcześniej – pisania można się nauczyć, pisząc. Najdroższy kurs pisania nie da Ci zbyt wiele, jeśli nie usiądziesz i nie zapiszesz ani strony. 

Dlatego jeśli chcesz nabrać wprawy, poczuć lepsze “flow” przy tworzeniu treści, po prostu pisz. Świetnym narzędziem jest prowadzenie dziennika. Opisywanie tego, co już Ci się przydarzyło, dodawanie do tego swoich refleksji, przemyśleń, opowiadanie historii. Jeśli nabierzesz w tym wprawy, zauważysz, że są to rzeczy, które z łatwością możesz wykorzystać w pisaniu w Internecie. 

Każdy tekst musi zawierać w sobie emocje, pewnego rodzaju refleksje, nierzadko historie. A przecież to właśnie opisujesz, pisząc dziennik. 

Sama nie raz złapałam się na tym, że spisując swoje myśli, w pewnym momencie zapisywałam zdanie, które zabrzmiało idealnie. Chowałam je do pliku z pomysłami! I często wychodziły potem z tego naprawdę dobre teksty. 

ROZSTAŃ SIĘ Z PERFEKCJONIZMEM – NA DOBRE

Wiele osób twierdzi, że bycie perfekcjonistą to dobra cecha. Nie do końca się z tym zgodzę. Oczywiście, to super, że chcesz wykonać robotę najlepiej jak potrafisz. Jednak oczekiwanie, że za każdym razem zrobisz to idealnie, jest po prostu… bez sensu. Bo to niemożliwe.

Żeby pisać dobrze, musisz pamiętać, że nie każdy Twój tekst będzie cudowny i będzie porywać tłumy. A więc – musisz się nauczyć, że porażka to niezbędny element pisania. Dlaczego?

Jeśli uważasz, że każdy Twój tekst musi być perfekcyjny, to w końcu po prostu stwierdzisz, że nie warto nic pisać, jeśli nie będzie to idealne. Paradoksalne, a jednak. U podłoża perfekcjonizmu leży lęk przed oceną – „a co, jeśli ktoś to przeczyta i stwierdzi, że ten tekst jest beznadziejny?”. Co gorsze, nierzadko utożsamiamy wszystko to, co już stworzyliśmy, z tym, co piszemy aktualnie. Myślimy: nasz tekst jest beznadziejny = nasze pisanie jest beznadziejne = my jesteśmy beznadziejni. 

Stephen King w swojej biblii “Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika” zapisał bardzo istotne zdanie:

Uważam, że w większości wypadków u podstaw złego pisania leży strach.

Może nie będziesz pisać najcudowniejszych tekstów. Ale co z tego? Dalej możesz pisać bardzo dobre rzeczy! 

Perfekcjonizm tak naprawdę zamyka Ci drogę, zamiast ją otwierać. Możesz nie chcieć próbować nowych rzeczy ze strachu, że nie będziesz w tym najlepszy. A co w tym złego? I co złego jest w próbowaniu? 

I WRESZCIE… GDZIE SZUKAĆ INSPIRACJI?

Może Cię to zaskoczy, ale nie powiem Ci, że musisz czytać kilka książek na miesiąc po to, aby złapać jakąś inspirację i nauczyć się pisać. Jeśli szukasz pomysłów, po prostu zauważ, że one są… wszędzie. 

riccardo annandale 7e2pe9wjL9M unsplash

Nieważne, czy chcesz napisać książkę, artykuł na bloga, wpis na Instagram, opis produktu, list motywacyjny, czy e-mail. 

Miej w głowie cel – to, co chcesz przekazać w tym tekście. I obserwuj. 

Chcesz napisać książkę o nierównościach społecznych? Zapytaj znajomych, co o tym sądzą. 

Potrzebujesz zrobić opis produktów na stronę z artykułami do domu? Dowiedz się, czego ludzie aktualnie szukają. Grupy na Facebooku, fora, komentarze na stronach – wszystko to dostępne jest na pstryknięcie palca. 

Chcesz napisać artykuł na bloga o wyborze idealnej sukni ślubnej? Porozmawiaj  z koleżankami o tym, czym się kierowały, by w tym najważniejszym dniu czuć się i wyglądać jak w bajce. 

Obserwując otoczenie, możemy wyciągnąć o wiele więcej niż ze stosu książek. I oczywiście, czytanie jest nieocenione i pomaga poszerzać horyzonty; ale nie jest jedynym sposobem na uzyskanie cudownych pomysłów. 

CO TERAZ?

Uff, znasz już wszystkie potrzebne Ci metody, aby sklecić pierwsze zdanie. Nie jest istotne, od jakiej zaczniesz – dowolnie je mieszaj, testuj, sprawdzaj. Baw się tekstem, literkami.  

Pisanie może stać się naprawdę proste, intuicyjne, a nawet przyjemne! Wiem, co mówię, bo pisanie było ze mną od zawsze, mimo że miewaliśmy w naszym „związku” trudne momenty. Mam więc nadzieję, że ten tekst czytało Ci się przyjemnie (równie przyjemnie, jak mnie się go pisało). 

A teraz do dzieła! Czy raczej… do pióra! 

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł i chcesz czytać więcej podobnych rzeczy, sprawdź naszego Instagrama oraz stronę na Facebooku, gdzie każdego tygodnia dostarczamy Ci nową porcję interesujących treści!

ePisanie dla opornych to cykl artykułów, które pozwolą Ci zamieścić pierwsze teksty na Twojej stronie czy blogu, zacząć jako copywriter albo po prostu przełamać barierę i napisać cokolwiek, na co masz ochotę!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Barbara
Barbara
3 lat temu

Idealnie na poniedziałkowy rozruch. Siadasz do pracy, a w głowie pustka. Najbardziej odpowiada mi pomysł z automatycznym pisaniem. Czasem tak robię. W końcu pojawia się konkret i pisanie już płynie samo.

Wero
Wero
1 rok temu

Siemka, Zostawiam pierwszy komentarz do tego tekstu, a to dlatego, że jest… genialny! Dawno nie czytało mi się tak dobrze czegoś na internatach. Jakbym czytała własne myśli, wszystko płynie jak jakiś wodospad.
A weszłam na Upgradera, żeby zobaczyć, jak piszą ludzie po Masterclass Jarka K. Mam nadzieję, że jesteś, Julio, jedną z tych osób, bo robisz wspaniałą reklamę! Kapelusze z głów i powodzenia w dalszej twórczości.